niedziela, 30 marca 2014

"Jeden dzień zmienił całe moje życie" :)

Hej :)
Pamiętacie, jak parę dni temu zachwycałam się jaki to mam długi weekend, zapewne pamiętacie, ale powiem wam, że te kilka dni minęło jak z bata strzelił (jak to się mówi).
No i niestety jutro trzeba powrócić do szarej rzeczywistości.
Wiecie ostatnio w ogóle tak szybko jakoś mija mi dzień, że ledwo rano wstanę się z łóżka, a już z powrotem muszę do niego wracać, kompletnie na nic nie mam czasu zaniedbałam się ostatnio szczególnie w robieniu bransoletek mówiłam wam kiedyś, że zrobię jakieś nowe, ale nic z tego nie wyszło nie wiem co się ze mną dzieję, ale mam za to dla was coś innego czego jeszcze na tym blogu nie było TOTALNA NOWOŚĆ 
No więc już wam mówię co postanowiłam pobawić się troszeczkę w pisarza i napisałam takie króciutkie opowiadanko pt " Jeden dzień zmienił całe moje życie"
Zapraszam do czytania :)

                  "Jeden dzień zmienił całe moje życie"
Jest niedzielny poranek, piękna pogoda, na niebie mimo tak wczesnej pory z pod grubej warstwy chmur nieśmiało przebijają się pierwsze promienie słoneczne, aż chce się żyć.
Emily wstała dzisiaj bardzo wcześnie, całą noc nie mogła zasnąć, rozmyślała o swojej dawnej miłości Ericu, dla niego była w stanie zrobić wszystko, ale niestety los chciał inaczej i ich drogi się rozeszły.
Patrząc w okno myślała: ach gdybym mogła wymazać z mojej pamięci te wszystkie wspomnienia związane z tobą, które nie pozwalają spać mi nocami.
Czemu człowiek jest tak skonstruowany, że jest mu tak trudno zapomnieć i czemu nadal powraca to głupie uczucie- tęsknić za kimś kto nie tęskni za tobą?
Pomimo upływu tylu lat jakoś trudno jest mi to wszystko zrozumieć, ale dzięki tobie wiem już, że należy doceniać ludzi którzy mnie otaczają, bo kiedy się obudzę może się okazać, że będą już zbyt daleko żeby powrócić. Czemu naiwnie myślę, że jeszcze może być inaczej, lepiej, jak dawniej? Może dlatego, że byłeś dla mnie najważniejszy i, że dla mnie liczyłeś się tylko ty. Teraz jest już na wszystko za późno, nie wymażę cię z mojego życia, chociaż tak bardzo mnie zraniłeś.
Każda rzecz, nawet najmniejsza doprowadziła do tego kim jestem teraz. Każde wspomnienia, te dobre i te złe na zawsze zapisały się w mojej pamięci.
Przemyślenia Emily przerwał donośny dźwięk dzwonka do drzwi, który rozchodził się z przedpokoju aż do spialni. Zrzucając z siebie kołdrę niechętnie wstała z łóżka i poszła otworzyć drzwi do których usilnie ktoś się dobijał. 
Otworzyła i zobaczyła dwójkę małych dzieci było to chyba rodzeństwo, bardzo podobne do siebie, strasznie zaniedbane i głodne. Ale ten świat jest niesprawiedliwy, jedni mają wszystko, a drudzy nic- pomyślała.
Dzieci spytały czy mogła by dać im coś do jedzenia, i te ich smutne oczy które nieśmiało na nią spoglądały, nie miała serca imodmówić, zaprosiła rodzeństwo do środka i przygotowała porządny posiłek, taki aby dzieci mogły najeść się do syta.
Emily spędziła z nimi kilka godzin, tak dobrze jej się z nimi rozmawiało, wreszcie ktoś jej wysłuchał, czuła jakby znała ich od dawna.
Paul i Lilly bo tak miały na imię dzieci również opowiedziały swoją jakże smutną historię.
Ich rodzice zmarli w wypadku samochodowym kiedy bliźniaki były jeszcze małe, później mieszkały u dziadków ale kiedy ci zmarli dzieci zostały całkiem same i trafiły do domu dziecka skąd właśnie uciekły chcąc znaleźć prawdziwą rodzinę. 
Słuchając tego Emily napływały łzy do oczów, a gardło zaciskało się tak, że nie mogła wypowiedzieć słowa które było by adekwatne do sytuacji. Dzieci zapytały czy mogły by u niej zostać choć na parę dni.
Emily nie chciała im odmówić, jednak wiedziała, że nie może tak postąpić, ponieważ na pewno już ich szukają.
Mocno przytuliła dzieci i wytłumaczyła, że teraz muszą wrócić do domu dziecka, ale na bardzo krótko. 
Odprowadziła ich, a żegnając się z nimi powiedziała, że już nie długo się zobaczą i wtedy pozostaną już razem na zawsze.
Jeden dzień, a tak bardzo potrafił zmienić życie, właśnie wtedy Emily pomyślała, że wcale nie ma tak źle i, że są ludzi którzy mają gorzej. 



Mam nadzieję, że was nie zanudziłam  jak na razie to moje debiutanckie opowiadanie i jeśli będzie się wam podobać częściej będę takie coś pisać.Oceniajcie, chwalcie, krytykujcie w komentarzach i piszcie oczywiście czy chcecie jeszcze coś takiego czy nie :)
Miłego popołudnia życzę!!!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz